Nie ma bezpiecznej dawki alkoholu, a piwo odmóżdża!

 


Zdenerwował mnie ostatnio pewien polityk, który podczas kampanii reklamował piwo które produkuje. Zachwalał je prawie jako zwykły napój a nie alkohol. 
Jednak nawet jego organizm udowodnił mu że kłamie, bowiem na wiecach widać było, że po wypiciu na żywo tego swojego piwa język odmawiał mu posłuszeństwa. Mimo to, już trochę bełkotliwie nadal wygłaszał swoje brednie ekonomiczne łącząc je z bredniami na temat piwa.

Drodzy moi: nie ma bezpiecznej dawki alkoholu!
Już jedno piwo dziennie degeneruje mózg. Tracimy neurony, zaburzamy funkcjonowanie istoty białej mózgu, zmniejszają się właściwości poznawcze. Następuje atrofia a my stopniowo odmóżdżamy się!

Jeśli jakiś polityk na YouTube opowiada dyrdymały związane z ekonomią, to jego sprawa. Ale jeśli dla zwiększenia sprzedaży piwa wmawia że jego spożycie nie zagraża naszemu zdrowiu, trzeba reagować!


Komentarze