Nasiona słonecznika, warto przegryzać dla zdrowia!

Na początek zastrzeżenie. Nie jestem zwolenniczką modnego obecnie żucia i plucia łupinami po pestkach od słonecznika na przystankach, klatkach schodowych czy na ławeczkach. To nie ma nic wspólnego z kulturą, a ponadto ten prażony słonecznik często nie ma żadnych wartości odżywczych.
Skoro jednak nastał sezon na słoneczniki, zachęcam gorąco kupowania i jedzenia jego nasion.


Zacznijmy od tego, że pestki słonecznika powinny przegryzać osoby, które mają podwyższony poziom cholesterolu. Fitosterole zawarte w słoneczniku obniżają bowiem jego poziom, chronią przed miażdżycą i innymi chorobami serca.
Małe ziarenko, zawiera ogromną ilość mikro- i makroelementów, aż nie chce się wierzyć ile tam tego jest. Składniki te doskonale wpływają na układ nerwowy, wspomagają pracę mózgu, poprawiają koncentrację i wzmacniają odporność. Podobna garść pestek zjedzona przed snem poprawia jego jakość i ułatwia zasypianie.

A teraz coś dla Panów.
Ziarna słonecznika zawierają dużą ilość witaminy E. Ten silny przeciwutleniacz spowalnia procesy starzenia, wspomaga pracę mięśni i wpływa korzystnie na "męskie sprawy".

Słonecznik powinny przegryzać również osoby mające kłopoty z układem pokarmowym. Zawarty w pestkach błonnik znakomicie reguluje pracę układu pokarmowego i ułatwia wypróżnianie. 

A teraz coś dla Pań i urody.
Słonecznik prócz witaminy E ma również cynk, który powoduje dobry wygląd włosów, działa zbawiennie na cerę i wzmacnia paznokcie. Ponadto pestki to również źródło fosforu i wapnia, które pomogą utrzymać zęby i kości w zdrowiu.

Tak jak wspomniałam na początku, najbardziej wartościowe są pestki świeże i surowe, jedzone prosto z łupinki.
Można jeść już te łuskane i stosować jako dodatek do sałatek, past i różnych dań z mięsa mielonego.
Moja bratowa używa pestek ze słonecznika jako panierki, a sąsiadka dodaje je do swojej porannej, codziennej owsianki.

Można spożywać również olej słonecznikowy, który również zawiera sporo witaminy E oraz fitosteroli, ale pamiętajcie by był to ten tłoczony na zimno. I zgodnie z zaleceniami dietetyków i lekarzy, stosujcie go wyłącznie na zimno, bo podczas podgrzewania traci swoje cenne składniki.

Komentarze