Cykoria podróżnik (Cichorium intybus L.) jest znana w Polsce pod różnymi ludowymi nazwami. Mi najbardziej podoba się określenie "batożki świętego Piotra".
Ale są i nazwy, które mogą sugerować, że to ważne ziele dla mężczyzn: twardostój, poruszeniec męski czy zruszeniec. 😅
Cykoria występuje powszechnie przy drogach, nieużytkach i na pastwiskach. Należy do rodziny astrowatych.
Dawniej, w XVIII wieku korzeń cykorii podróżnik używany był jako namiastka kawy. A moja prababcia opowiadała, że jeszcze na początku XX wieku tabory cygańskie które koczowały w pobliżu jej miejsca zamieszkania używały cykorii do sporządzenia napoju przypominającego w smaku kawę.
Nie byli głupi ci Romowie, bowiem zawarta w korzeniu cykorii inulina wpływa na dobrą pracę jelit i jest polecana przy wzdęciach, braku apetytu i złym trawieniu.
Kiedy z przeziębieniem, z nieżytem górnych dróg oddechowych poszlibyście na Podlasiu do znachorki, to poleciłaby Wam okłady na klatkę piersiową, sporządzone ze sparzonego ziela.
A gdybyście mieli poważne problemy z żołądkiem i jelitami to babka zaproponowałaby Wam lewatywę z dodatkiem odwaru z ziela cykorii podróżnik.
Dziś naukowcy wiedzą już czemu roślina ma takie wspaniałe właściwości. Badania wykazały, że zawiera ona laktucynę i laktukopikrynę, fenolokwasy, kumaryny, trójterpeny, olejki eteryczne, inulinę, fitosterole i sole mineralne.
Ostatnio bardzo głośno o cykorii jako środku pomocnym przy leczeniu niektórych nowotworów.
Surowcem zielarskim są kwiaty i całe ziele (zbierane wiosną) oraz korzeń rośliny (pozyskiwany w październiku).
Uwaga
Osoby zmagające się z kamicą żółciową powinny stosować cykorię podróżnik tylko po konsultacji z lekarzem.
Komentarze
Prześlij komentarz