Boże liczko, właśnie zaczyna kwitnąć lekarstwo na kaszel i zdrową cerę!

Dawniej polszczyzna była jakoś bardziej bogata.
W kwietniu, na nieużytkach lub nad brzegami rzek i stawów pojawiał się żółty kwiatek nazywany bożym liczkiem.

Mój mąż mówił, że ten kwiatek to kwiat szczupaczy, bowiem gdy rozkwitał obficie na początku maja, zaczynał się sezon na te drapieżne ryby. 
Podbiał pospolity (Tussilago farfara) nazywany był również oślą stopą czy gęsim łebkiem. Ładnie prawda?

Mój kolega z przeszłości, starszy znachor z cenzusem Hipokrates leczył naparem z podbiału zapalenie oskrzeli, przewlekły kaszel i inne choroby oddechowe.

Dawna koleżanka znachorka która poszła w grono błogosławionych - Hildegarda z Bingen również znała właściwości lecznicze podbiału. Kto wie, może i ona nazywała tego kwiatka bożym liczkiem?



Suszonych (albo świeżych) kwiatów podbiału można też użyć do kąpieli lub do okładów. W ten sposób leczy się schorzenia skóry: rany i otarcia, czyraki, krosty, wrzody, ropnie i odciski. Ponadto kąpiel w wannie z dodatkiem naparu z kwiatów podbiału działa relaksująco.

A jak zbierać ziele?
Warto już teraz rozglądać się za podbiałem pospolitym, bo rozkwita bardzo wcześnie. A najlepsze dla celów leczniczych są młode liście. Zbieramy również koszyczki kwiatowe.
Musimy je potem dobrze wysuszyć, w ciepłym miejscu bez dostępu słońca by nie wdała się wilgoć i nie straciły na wartości.

Uwaga!
Podbiału pospolitego nie należy podawać dzieciom do 12 roku życia oraz kobietom w ciąży i karmiących piersią.


Komentarze