U Europejczyków zamieszkujących kraje uprzemysłowione, często chorujących na miażdżycę, przeciętny poziom tego pierwiastka we krwi jest nie tylko o wiele niższy, ale wciąż, się obniża, ze względu na coraz bardziej przetworzone odżywianie. Ono właśnie jest jedną z najpoważniejszych przyczyn niedoboru magnezu (a także wielu innych składników) w naszych organizmach. Niedobór mogą też powodować:
- alkoholizm
- cukrzyca
- upośledzone wchłanianie z przewodu pokarmowego
- nadczynność przytarczyc
- środki moczopędne i uspokajające
Jeżeli nawet ilość tych witamin będzie w organizmie wystarczająca, brak magnezu nie dopuści do powstania lecytyny i znowu cholesterol wzrasta. Pacjent chory na serce, który otrzymuje 500 mg magnezu dziennie, wykazuje na ogół znaczną poprawę, bo poziom cholesterolu potrafi spaść do normy już w ciągu miesiąca. Zapotrzebowanie na magnez wzrasta wraz z podnoszeniem się poziomu cholesterolu we krwi. Nasza dieta jest uboga w ten cenny pierwiastek. Nie doceniamy jego roli dla zdrowia, stąd najprawdopodobniej, tyle osób cierpi w wysoko rozwiniętych cywilizacyjnie krajach na przedwczesną arteriosklerozę.
W 1970 r. na Kongresie Myokardiologii Prewencyjnej podano m. in. wyniki prac nad zawartością magnezu w mięśniu serca ludzi, którzy zmarli z powodu zawału, i osób, które zginęły w wypadkach drogowych. Zawałowcy mieli o ok- 42% mniej magnezu w uszkodzonej części serca, niż w zdrowej. A osoby, które zmarły w wypadkach, zmian zawartości magnezu nie wykazywały.
O roli magnezu, jako czynnika chroniącego przed uszkodzeniem mięśnia sercowego i naczyń przez miażdżycę, wiemy z pionierskich badań Hansa Seylego. Już w 1958 r. dowiódł on, że jon magnezowy może zapobiegać tworzeniu się niebezpiecznych dla zdrowia złogów cholesterolu. W doświadczeniach na szczurach, u których wywoływano sztucznie miażdżycę, stwierdził, że ich naczynia krwionośne i mięsień serca pokryte były złogami cholesterolu. Gdy drugiej grupie szczurów przed doświadczeniem podawano jony magnezu, zmian miażdżycowych nie stwierdzono.
Seyle dowiódł, że jon magnezu steruje poziomem cholesterolu. Odtąd podejmowano wiele innych badań także i statystycznych, które potwierdziły jego odkrycie. U nas pionierem badań nad wpływem magnezu na miażdżycę, a także na otyłość, był w latach 1950—1969 prof. dr med. Edward Rużyłło, prekursor leczenia otyłości w ośrodku naukowym w Konstancinie.
Przez wiele lat w uniwersytecie Toronto zbierano dane dotyczące nagłych zgonów na serce mieszkańców stanu Ontario, na którego rozległych terenach woda jest krańcowo różna — bardzo twarda i bardzo miękka. Wyniki badań wydrukowano w czerwcowym numerze „Canadian Medical Association Journal” z 1975 r. Potwierdzają one jeszcze raz tezę o zdrowotnych właściwościach wody twardej. Pobierano próbki tkanki (myocardium) ze ścianki serca zmarłych na zawał. Próbki te były badane na zawartość siedmiu metali: miedzi, chromu, ołowiu, kadmu, wapnia, cynku, magnezu i tylko magnez wykazał wyraźną różnicę. Jego koncentracja była o ok. 7% niższa w mięśniu sercowym tych, którzy żyli w okolicach o miękkiej wodzie od tych, którzy mieszkali w okolicach z wodą twardą. Pierwszym symptomem u zwierząt doświadczalnych, którym się podaje zmniejszone ilości magnezu, jest arytmia serca. Właśnie taką arytmię zaobserwowano u ludzi mieszkających w okolicach z miękką wodą.
W swojej słynnej książce „Odżywianie przeciw chorobom” dr R. J. Williams pisze: „Średni deficyt magnezu może być powodem cierpień sercowych, ale poważne niedobory tego minerału dają w skutkach zgubne ataki serca” Gdy już świat uwierzył, że woda twarda (dolomitowa), zawierająca ok. 2 razy tyle wapnia co magnezu, ma dobroczynny wpływ na ludzkie serce, zaczęło się zastanawiać, co zrobić tam, gdzie woda jest miękka, gdzie nie ma skał dolomitowych. Gdy woda była miękka, śmiertelność wynosiła od 500 do 700, gdy ją utwardzono, to już po 4 latach śmiertelność spadła do połowy, bo do 200—300 zgonów na serce rocznie. Czyli, samo utwardzenie wody spowodowało o połowę mniejszą śmiertelność na serce w skali rocznej.
Dr A. G. Shaper, który jako specjalista kardiolog zajmował się badaniami doświadczalnymi i profilaktyką na terenie Florydy a także, w wielu innych krajach świata (jako członek Stowarzyszenia Naukowego przy Brytyjskim Królewskim Towarzystwie Medycznym) stwierdza krótko: „Miękka woda to ataki serca i zawały”. Uczony Teri potwierdził też odkrycia innych badaczy, dowodzące, że ludzie mieszkający w miastach o twardej wodzie wodociągowej mają na ogół niższe ciśnienie krwi, niższy poziom cholesterolu i powolniejszy rytm serca od ludzi z miast o miękkiej wodzie. Przy tym nie wzrasta im ciśnienie z wiekiem, có dzieje się tam, gdzie woda jest miękka.
Również Dr St. L. Volpe w swej obszernej pracy z 2013 roku wykazała, że niedobór magnezu przyspiesza miażdżycę tętnic a choroba sercowo-naczyniowa jest przewlekłą chorobą, która pozostaje główną przyczyną śmierci 599 413 zgonów rocznie w Stanach Zjednoczonych. Niemniej jednak dzienne spożycie magnezu spadło z ~ 500 mg /d w 1900 do ~ 175 mg /d. Jest to prawdopodobnie wynik zwiększonej konsumpcji przetworzonej żywności.
Potencjalne korzyści sercowo-naczyniowe z przyjmowania magnezu obejmują:
- poprawę gospodarki glukozowej i homeostazy insuliny lub metabolizmu lipidów
- działają jako środek przeciw nadciśnieniowy, przeciwzapalny, przeciwzakrzepowy
- wykazują działanie przeciwpłytkowe
- wpływa na zmniejszoną kurczliwość naczyń i / lub zwiększenie wazodylatacji zależnej od śródbłonka
- obniża ciśnienie krwi, działając, jako antagonista wapnia na napięcie mięśni gładkich.
Magnez a choroby sercowo-naczyniowe
Udary są zwykle wynikiem niekontrolowanego nadciśnienia. Mogą prowadzić do paraliżu, niemożności mówienia i / lub połykania lub śmierci. Są czwartą najczęstszą przyczyną zgonów w Stanach Zjednoczonych, powyżej 128 000 zgonów rocznie. Larsson i in. przeprowadzili metaanalizę podsumowującą związek między spożyciem magnezu a ryzykiem udaru mózgu. Opisali statystycznie istotną zależność między spożyciem magnezu a ryzykiem udaru. Naukowcy odkryli, że wzrost spożycia o 100 mg / d magnezu był związany z 8% zmniejszeniem ryzyka udaru. Spożycie magnezu było odwrotnie proporcjonalne do ryzyka udaru niedokrwiennego, a nie udaru krwotocznego.Systematyczny przegląd i metaanaliza prospektywnych badań obejmujących 313 041 osób i 11995 chorób układu sercowo-naczyniowego, 7534 chorób niedokrwiennych serca i 2686 śmiertelnych zdarzeń związanych z chorobą niedokrwienną serca wykazały, że wyższy poziom magnezu w surowicy był znacząco związany z niższym ryzykiem choroby sercowo-naczyniowej, oraz większe spożycie magnezu w diecie (do około 250 mg / dobę) wiązało się ze znacznie niższym ryzykiem choroby niedokrwiennej serca spowodowanej zmniejszonym dopływem krwi do mięśnia sercowego. Krążący w surowicy magnez wiązał się z 30% niższym ryzykiem choroby sercowo-naczyniowej.
Autor: Ewa Mazurkiewicz
Ewa Mazurkiewicz; https://projektzdrowie24.pl/
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.
Komentarze
Prześlij komentarz