5 kroków do zdrowia

Każdy z nas chorując chce jak najszybciej wrócić do zdrowia. Często jednak zapominamy, że dostosowanie swojego trybu życia do pewnych reguł pozwoliłoby nam uniknąć kłopotów z kondycją.


WSTĘP
Większość ludzi starcia z chorobami, które atakują ich organizmy traktuje niczym bitwę z nacierającym agresorem. W związku z tym, podczas terapii stawiają oni sobie następujące pytania:
  1. Na co jestem chory? (faza rozpoznania wroga)
  2. Jakie leki zastosować, by szybko wrócić do zdrowia? (zdefiniowanie narzędzi walki)
Stosowanie „bojowej" nomenklatury, jest powszechnym zjawiskiem w naszym społeczeństwie. Wszelkie niepokojące objawy automatycznie traktujemy jak swoich przeciwników, przed którymi należy się bronić. Warto jednak spojrzeć na sprawę odwrotnie. Choroba, tak samo jak okupant dokonuje najazdów na podatne terytoria. W tym przypadku takim nieodpornym obszarem jest osłabiony układ immunologiczny. Jego wrażliwość może być spowodowana dwoma czynnikami - nadmierną obecnością toksyn i zanieczyszczeń w organizmie, a także niedoborami witamin oraz mikroelementów. Gdy już to wiemy, dotknięci chorobą zaczynamy zadawać sobie zgoła inne pytania. Np.
  1. Co zatruło moje ciało?
  2. Co wywołało u mnie takie symptomy?
  3. Jakich składników odżywczych mi brakuje?
Wedle znanego powiedzenia, najlepsza obroną jest atak. Można je jednak sparafrazować i uznać, że asekuracja to najbardziej efektywna forma ofensywy. Wtedy to zaczynamy się zastanawiać nad najskuteczniejszymi metodami zabezpieczania naszych organizmów przez antagonistami w postaci bakterii oraz wirusów.

To właśnie podczas snu zachodzi w nas najwięcej procesów regeneracyjnych. W trakcie pierwszego cyklu śnienia (przeciętny człowiek przechodzi ich 5 w ciągu nocy), tzw. fazy REM dochodzi do odbudowywania się systemu nerwowego.  W kolejnych etapach snu zachodzi regeneracja poszczególnych komórek organizmu, ma miejsce wzmożone wytwarzanie hormonu wzrostu, „naprawa" systemu odpornościowego, a także wzrost produkcji kortyzolu, czyli hormonu stresu. Ma to na celu przygotowanie nas do stanu czuwania w ciągu dnia.
Nie zostało jednoznacznie określone, ile czasu powinien przesypiać człowiek. Jedni, by czuć się wypoczęci potrzebują dziewięciu lub więcej godzin snu, innym wystarcza od sześciu do ośmiu godzin, a niektórzy zadowalają się nawet dwoma do czterech godzin odpoczynku. Pewne jest tylko to, że brak snu w dłuższej perspektywie może być niezdrowy. Dotyczy to nie tylko ludzi, ale wszystkich żywych istot. Na przełomie lat 80. i 90. przeprowadzono badania, których celem było zbadanie wpływu niedoboru snu na zwierzęta. Wszystkie, którym uniemożliwiono wypoczynek, w niedługim czasie od zakończenia testów zdechły w wyniku różnych infekcji.
Istotna jest nie tylko ilość, ale i jakość snu. Przede wszystkim nie może być on przerywany, ponieważ „spanie na raty" powoduje uczucie większego niewyspania aniżeli całkowity brak drzemki..
Należy również zwracać uwagę na to, gdzie śpimy. Zostało udowodnione naukowo, że bezpośrednie, pozytywne lub negatywne oddziaływanie na nasze zdrowie mają tzw. jony. Obecność jonów ujemnych jest dla nas korzystna, albowiem mają one właściwości przeciwbólowe i przeciwzapalne. Działanie jonów dodatnich jest niekorzystne z uwagi na promieniowanie, które powoduje rozwijanie się wielu chorób. Walka z nimi (głównie w podeszłym wieku) bywa niezwykle trudna, ich skutki częstokroć zagrażają naszemu życiu. Można pokusić się o stwierdzenie, że za ich powstawanie odpowiedzialny jest galopujący postęp techniki, ponieważ jony dodatnie generują m.in.
  • samochody;
  • linie wysokiego napięcia;
  • fabryki;
  • sprzęt domowy (urządzenia grzewcze, lodówki, wszelkiego typu elektronika).
Wiedząc to, w miarę możliwości warto usunąć z pokoju, w którym śpimy wszystkie urządzenia elektryczne
Jony ujemne wytwarza zaś natura - lasy, morza góry itp. Dobrym ich źródłem jest także nieoszlifowany bursztyn. Aby mieć pewność, że nasz sen będzie zdrowy, można porozkładać go w mieszkaniu - zwłaszcza w sąsiedztwie urządzeń elektrycznych albo nosić jako biżuterię. Hodujmy także rośliny - za szczególnie dużą produkcję jonów ujemnych odpowiadają storczyki i kaktusy.
W celu poprawienia jakości snu trzeba upewnić się, że odpoczynek nie przebiega na tzw. żyle wodnej. Jej obecność może powodować m.in.
  • częste osłabienia, nadmierne pocenie się, uczucie suchości w ustach, utratę apetytu, nadmierne łaknienie lub jego brak;
  • wzmożoną nerwowość, samoistne drżenie rąk i ciała, mrowienie odczuwane najczęściej w kończynach, uczucie zimna (a czasami gorąca) przeważnie w stopach lub okolicy lędźwiowej kręgosłupa, kłucie w okolicy serca
  • trudności w głębszym oddychaniu i ataki astmy;
  • bóle oraz zawroty głowy, bóle i puchnięcie stawów, bóle "wędrujące" po różnych częściach ciała;
  • zmniejszoną krzepliwość krwi, zwężenia i złogi patologiczne w naczyniach krwionośnych;
  • nasilenie objawów alergii i chorób skóry;
  • ogólne osłabienie bariery obronnej organizmu prowadzące do ciężkiego przebiegu wszelkich infekcji;
  • skłonności do schorzeń serca, wątroby, nerek, żołądka, jelit, a nawet do chorób nowotworowych;
  • trudności w zasypianiu.

Aby wyeliminować ryzyko spania na cieku wodnym, dobrze jest zainstalować odpromienniki.
Celem uniknięcia problemów ze snem, na 3 godziny przed pójściem do łóżka należy się wyciszyć. Nie powinno się oglądać telewizji, przeglądać sieci i używać telefonu komórkowego. Kłaść się warto przed godziną 22, bo wtedy organizm zyskuje najsilniejsze zdolności regeneracyjne. Cierpiąc na bezsenność,  dobrze jest zażywać melatoninę zawartą w wielu suplementach lub też w winie. Przed snem nie można spożywać ciężkostrawnych posiłków ani produktów zawierających kofeinę. Śpiący organizm odnawia się poprzez zmniejszanie produkcji kortyzolu. Można mu w tym pomóc - nie iść spać zdenerwowanym. Więcej o wpływie stresu na zdrowie w kolejnym rozdziale.

Często zapominamy o tym, że wiele chorób ma podłoże psychiczne. Nerwy same w sobie są niebezpieczne dla zdrowia. Powodują wyzwalanie większej liczby wolnych rodników a w konsekwencji liczne choroby i niedotlenienia czy też wzrost ciśnienia. Prędzej czy później doprowadza on do problemów z sercem a nawet zawału. Ponadto wysoki poziom hormonu stresu w organizmie powoduje zaburzenia snu, który jest niezwykle istotny dla zachowania zdrowia, a także kłopoty z odżywaniem. Jedząc w nerwach narażamy się na objawy w postaci zgagi czy biegunki, będące rezultatem uwrażliwienia błony śluzowej żołądka na oddziaływanie kwasów, których pod wpływem adrenaliny wytwarza się zdecydowanie więcej oraz kurczenia się jelit i kłopotów z trawieniem.
Jedzenie przynosi ulgę od zdenerwowania, bo neutralizuje działanie wydzielających się wtedy nadmierne soków żołądkowych. Jednocześnie w stresie zwężają się ścianki żołądka, czego skutkiem jest brak apetytu.
W celu zniwelowania poziomu kortyzolu w organizmie, warto stosować środki uspokajające, a w skrajnych sytuacjach nawet leki psychotropowe. Istnieje jednak prostszy sposób na zrelaksowanie się. To nic innego, jak trwanie w harmonii z otoczeniem. Sami decydujemy, w jaki sposób postrzegamy świat. Ma to bezpośrednie przełożenie na stan naszej psychiki, a ten z kolei wpływa na zdrowie fizyczne. Dzięki wielu eksperymentom psychologicznym dowiedzione zostało, że relacje z innymi mogą mniej lub bardziej korzystnie wpływać na stosunek do rzeczywistości. W związku z tym, wybaczmy ludziom, którzy wobec nas zawinili (jeśli są to osoby zmarłe, można napisać do nich list a następnie go spalić) i przeprośmy, jeżeli to my kogoś dotknęliśmy. Starajmy się żyć bezkonfliktowo, ponieważ wtedy będziemy czuli się szczęśliwsi. Należy pamiętać, że wszelkie bodźce występujące w świecie zewnętrznym mogą powodować u nas takie a nie inne samopoczucie w zależności od naszego indywidualnego nastawienia psychicznego.
Pozbycie się stresu jest równoznaczne z wyeliminowaniem z otoczenia wszystkich czynników zapalnych. Jeśli
powodem zdenerwowania jest bałagan lub jakaś usterka - wiadomo, co zrobić.
Niezwykle ważna dla utrzymania dobrej kondycji psychosomatycznej, jest też motywacja. Dookoła można zobaczyć wiele osób będących tego najlepszym przykładem. Ludzie cieszący się dobrym zdrowiem w wieku zwykle nieosiągalnym dla statystycznego obywatela to przeważnie ci, którzy czerpią radość z życia i spełniają swoje marzenia. Ciągłe narzekanie prowadzi do depresji. Jej następstwem mogą być różnego typu dolegliwości wykraczające poza sferę psychiczną, a niejednokrotnie nawet samobójstwo.
Na to, jak bardzo jesteśmy zestresowani wpływ ma to, z kim obcujemy. W zoologii znana jest Teoria Pięciu Szympansów. Głosi ona, że aby przewidzieć zachowanie danego osobnika, wystarczy obserwować postawę kilku innych małp, z którymi najczęściej spędza on czas. Na wyniku tego eksperymentu swoją tezę oparł amerykański pisarz i przedsiębiorca, Jim Roth. Biznesmen ten twierdził, iż człowiek, podobnie jak zwierzę jest wypadkową pięciu innych osób, które tworzą jego najbliższe otoczenie i, analogicznie do szympansa przejmuje sposób bycia charakterystyczny dla środowiska, w jakim przebywa.
Zarówno empirycznie, jak i laboratoryjnie stwierdzono ogromne znaczenie odprężenia dla zachowania odpowiedniej wydolności. Jednak stres nie jest jedynym czynnikiem przyczyniających się do zdrowotnych problemów. Zwracajmy tez m.in. uwagę na to, co jemy. Ale o tym za chwilę.

„Pokarm jest warunkiem życia ludzkiego, ilość i jakość pokarmu warunkuje jego przedłużenie."o. Andrzej Czesław Klimuszko
„Człowiek nie żyje aby jadł, ale je aby żyć." Sokrates

W dzisiejszym, nacechowanym pośpiechem i stresem świecie, większość ludzi zapomina o stosowaniu poprawnych nawyków żywieniowych. Częstokroć jest to powodem wielu chorób cywilizacyjnych; m.in. cukrzycy typu 2 miażdżycy czy otyłości. Jedynym sposobem ochrony przed nimi, jest zmiana złych przyzwyczajeń kulinarnych.
Nie da się opracować uniwersalnego sposobu odżywiania, który byłby korzystny dla każdego. Trzeba samemu ustalić, co nam nie służy i wykreślić te produkty ze swojego menu. Eksperci są jednak zgodni, że najzdrowsze jest jedzenie zup, warzyw oraz owoców (w ilości około 0,5 kg dziennie pod dowolną postacią), bowiem zawarty w nich błonnik ułatwia trawienie oraz wydalanie toksyn z okrężnicy, kasz (zmniejsza ono zapotrzebowanie organizmu na biały cukier) i, przynajmniej częściowe usunięcie z jadłospisu potraw smażonych oraz pieczonych (chyba, że w folii). Dobrze jest zastąpić je daniami gotowanymi, najlepiej na parze, a także duszonymi bez lub w małej ilości tłuszczu. Nie rekomenduje się stosowania dużych ilości przypraw. Najlepsza dieta to taka, która pozwala na utrzymanie zdefiniowanych przez naturę proporcji ciała ludzkiego. A składa się ono z węglowodanów (2 proc.), tłuszczów (15 proc.), białka (20 proc.), wody (55 proc.), witamin (ułamek proc.) i substancji mineralnych (5 proc.).
Oprócz tego co jemy, ważne też jest jak często to robimy. Starajmy się regularnie spożywać choćby drobne posiłki. Jeśli jednak zdarzy nam się nie jeść przez pewien czas, nadrabiajmy niedobór pokarmu stopniowo. „Bezrobotny” żołądek kurczy się – chcąc po okresie głodówki zbyt szybko go napełnić, można wprowadzić do niego zbyt wiele żywności, doprowadzając się do wymiotów.          

Zwracajmy także uwagę na obfitość konsumowanych porcji. Warto pamiętać, że przyjęcie nadmiernie dużej ilości jedzenia, może skutkować spowolnieniem procesów trawiennych. Prawidłowe trawienie trwa około 7 godzin, zaburzone zaś może przeciągnąć się nawet do 2 dób - duża różnica, prawda? „Nieprzerobiona” żywność przesunąwszy się do jelita grubego, powoduje nadmierne wytwarzanie się gazów, czego rezultatem są wzdęcia i biegunki. W związku z tym, wskazane jest posilanie się częściej, ale za to mniej obficie. Specjaliści rekomendują spożywanie 4-5 porcji dziennie. Rzecz jasna powinno ono odbywać się na siedząco i w spokojnej atmosferze, o czym mówi poprzedni rozdział. Korzystnym jest, by  pomiędzy posiłkami zachowywać maksymalnie dwu lub trzygodzinne przerwy, a ostatni z nich przyjmować nie później niż 2-3 godziny przed pójściem do łóżka. W czasie snu  nasz żołądek nie pracuje, a zalegające w nim resztki gniją i zatruwają organizm.

Kluczowym posiłkiem jest śniadanie. Powinno ono być gorące, co pobudzi żołądek i pozwoli mu efektywnie funkcjonować do wieczora oraz lekkostrawne. Rano organizm pozbywa się toksyn przyswojonych poprzedniego dnia - ciężkie jedzenie niepotrzebnie utrudniłoby mu to zadanie.
Spożywany pokarm musi być bogaty w składniki odżywcze. Szczególnie ważna jest obecność w nim witaminy D, cynku, CoQ10, glutationu, siary, pre i probiotyków, witaminy C, magnezu, witamin z grupy B i krzemu.

Zdrowa dieta to nie tylko żywność. Istotne jest także to, co pijemy. Ograniczmy czarną herbatę i kawę – ich zamiennikiem może być np. kawa zbożowa. Najzdrowsze jednak jest picie wody.

Ciało człowieka składa się z niej w 60 procentach. Sam mózg to w większości płynne struktury łącznotkankowe. Jej obecność jest nam niezbędna. Uczestniczy ona w praktycznie każdym zachodzącym w nas procesie - m.in. umożliwia działanie enzymów trawiennych i wchłanianie składników pokarmowych w jelitach, Jednocześnie organizm ciągle wydala ją jako mocz czy pot. Dlatego tak ważne jest stałe uzupełnianie wodnego bilansu. .

Picie wody wspomaga leczenie wielu chorób, np. zaparć czy wzdęć i innych dolegliwości żołądkowych. Działa również odchudzająco -badania przeprowadzone w 2006 roku przez dr Jodi Stookey z Oakland Research Institute udowodniły, że regularne jej spożywanie pozwala na zgubienie nawet 2 kilogramów rocznie.
Trudno stwierdzić, jaka ilość wody jest odpowiednia dla poszczególnych organizmów. Co prawda można to ustalić stosując przelicznik 1,5 litra + 0,05 litra na każdy kg masy ciała powyżej 20 kg, ale należy pamiętać, że pewnym jednostkom rekomenduje się picie wody w większych ilościach.

Mowa tu m.in. o ludziach prowadzących aktywny tryb życia, np. sportowcach lub też chorych - wszyscy oni powinni przyjmować około 4- 5 litrów wody w ciągu doby. Jej większe spożycie zalecane jest także wtedy, gdy determinuje to pogoda - jeśli panują upały. Objawami niedostatecznego nawodnienia (to częsty problem, dotyczy 75% polskiego społeczeństwa) są: suchość w ustach, nieoddawanie moczu przez co najmniej 5 godzin i zmęczenie. Celem zniwelowania ubytku soli mineralnych, można do pitej wody dodawać 1/2 łyżeczki soli morskiej. Na dzisiejszym rynku spożywczym dostępnych jest wiele rodzajów wód. Każdy z nich szczególnie poleca się innej grupie osób, np.
  • woda z dużą zawartością wodorowęglanów (600 mg/l) jest zalecana do picia chorym na nadciśnienie, cukrzycę, wrzody żołądka i dwunastnicy oraz nadkwasotę;
  • wodę z dużą zawartością sodu (przekraczającą 50 mg/l) rekomenduje się pracującym fizycznie, w stanach chorobowych przebiegających z gorączką, w przewlekłej biegunce i wymiotach;
  • woda z niewielką zawartością sodu (poniżej 20 mg/l) jest przeznaczona dla ludzi z chorobami naczyniowo-sercowymi, ze schorzeniami nerek, a także dla małych dzieci;
  • woda z dużą zawartością wapnia (wyższą aniżeli 150 mg/l) jest polecana do picia dla osób starszych oraz sportowców, kobiet w okresie menopauzy i ludzi aktywnych fizycznie;
  • woda z wysoką zawartością magnezu (powyżej 70 mg/l) najodpowiedniejsza jest dla osób, które mają cukrzycę, problemy z układem sercowo-naczyniowym, otyłych i kobiet przyjmujących hormony, a także w okresie stresu i przemęczenia.
Zwracajmy również uwagę na jakość wody. Mieszkańcy miast często stwierdzają, ze klasa „kranówy" dostarczanej do ich domów jest bardzo niska. Dlatego też, mieszkając w mieście warto używać sterylizujących lamp UV, a miarę możliwości korzystać z wód butelkowanych. Woda przydaje się nie tylko do picia, ale i do utrzymywania higieny. Należy bowiem dokładnie myć ręce po kontakcie z innymi osobami (przede wszystkim z chorymi) oraz po dotknięciu przedmiotu, na którym mogą gromadzić się bakterie. Warto też myć zęby i język przynajmniej 2 razy dziennie. Zapobiega to tworzeniu się płytki nazębnej oraz powstawaniu w obrębie jamy ustnej szkodliwych drobnoustrojów.
Przedostatnim przystankiem na drodze do zdrowia jest ruch.

Ćwiczenia są niezwykle istotne dla utrzymania w dobrej formie nie tylko ciała, ale i umysłu.
Zaleca się rozpoczynanie dnia od gimnastyki. Pozwala ona rozluźnić zastane w czasie snu mięśnie. Bardzo ważne jest zachowanie równowagi pomiędzy aktywnością ruchową a umysłową. Jeśli „pracujemy głową", w weekend można dla odprężenia uprawiać sport. Jeżeli zaś wykonujemy zawodowo fizyczne zajęcia, w czasie wolnym należy skupić się na medytacji.
Równie ważna, co gimnastyka, jest detoksykacja. Pomocna w niej może być skuteczna przy leczeniu wielu chorób (m.in. boreliozy) terapia ciepłem. Aby ją stosować, można korzystać z sauny. Wyróżniamy sauny parowe o dużej wilgotności panującego w nich powietrza oraz sauny suche, charakteryzujące się nagromadzeniem w ich wnętrzu suchego powietrza. Te pierwsze wspaniale oczyszczają organizm i wzmacniają układ krwionośny, a sauny suche dodatkowo hartują ciało. Po opuszczeniu sauny należy wziąć zimny prysznic w celu zróżnicowania temperatury. Przyśpiesza to krążenie oraz metabolizm.

W procesie usuwania z organizmu toksyn i zanieczyszczeń pomocne okazują się także posty. Już 3 dni przebywania na diecie bezmięsnej pozwala na pozbycie się z układu pokarmowego szkodliwych drobnoustrojów.
Podczas detoksykacji użyteczna może okazać się lewatywa z cytryn – choć czynność tę można też uskuteczniać za pomocą samej wody albo z wykorzystaniem innych substancji, np. kawy lub rumianku. Oczyszcza ona jelita z mas kałowych. Gromadzą się one w różnych ich częściach i mogą powodować choroby innych organów - m.in. nerek, wątroby, pęcherza moczowego oraz tarczycy, Ma też wiele innych zdrowotnych właściwości:
  • usuwa zgnilizny, grzyby i produkty fermentacji;
  • niszczy pasożyty, które żyją w jelitach;
  • przyczynia się do oczyszczania krwi;
  • poprawia pH jelit;
  • powstrzymuje fermentację, procesy gnilne, pobudza funkcjonowanie mikroflory,
  • usprawnia wchłanialność jelita grubego, które lepiej przyswaja składniki odżywcze z pokarmów;
  • polepsza motorykę jelit,
  • stymuluje pracę układu, a zarazem wzmacnia system immunologiczny,
  • przeciwdziała bólom głowy;
  • hamuje powstawanie wyprysków i alergii,
  • reguluje wagę ciała (nadwagę i niedowagę);
  • zapobiega powstawaniu czarnego nalotu na zębach;
  • wzmacnia pracę wszystkich organów;
  • dostarcza energii.

 Przepis na lewatywę z cytryn:
1/5 do 1 l cieplej
wody Temperatura
wody 37°C Pół
soku z cytryny
40 kropel wody utlenionej
Lewatywę najkorzystniej jest wykonywać pomiędzy godziną 5 a 7 rano albo 20 a 21 wieczorem. Wtedy jelita są najaktywniejsze. Najlepiej jest robić ją dopiero po naturalnym wypróżnieniu. Gdy jednak do niego nie dochodzi, należy przeprowadzić lewatywę wstępną wykonywaną z użyciem mniejszej ilości wody, która poprzez usunięcie zalegających w dolnej części jelit mas kałowych zapobiegnie przesunięciu się ich w górę. Następstwem tego byłby bolesny skręt kiszek. Podczas wykonywania lewatywy, nie wolno przekroczyć temperatury wlewanej wody (wynosi ona nie więcej niż 40 a optymalnie 36-38 stopni Celsjusza), bowiem zbyt gorąca może uszkodzić błonę śluzową odbytu ani jej ilości. Dobrze jest zacząć od pół litra wody i zwiększać tę wartość przy kolejnych zabiegach.

Pierwsze oczyszczanie należy przeprowadzać przez okres jednego miesiąca (w pierwszym tygodniu codziennie, w kolejnym co drugi dzień, w następnym co dwa dni a w ostatnim co trzy dni). By zachować dobre zdrowie, powinno się po upływie miesiąca powtarzać zabiegi raz w tygodniu wykorzystując do nich jednorazowo około litra wody.
Po lewatywie trzeba uzupełnić bakterie kwasu mlekowego, ponieważ zabieg ten wypłukuje zarówno dobre, jak i złe mikroorganizmy.
Wielu ludzi panicznie boi się tej czynności i za wszelką cenę próbuje uniknąć jej wykonywania. W tym celu, gdy cierpią oni na zaparcia, stosują różnego rodzaju środki przeczyszczające. To błąd, ponieważ takie preparaty wypłukują zawartość jelit nie stymulując ich do pracy. Co za tym idzie, na dłuższą metę nie pomagają one zwalczyć problemu zatwardzeń. Dodatkowo „rozleniwiając" jelita mogą one prędzej czy później doprowadzić do atrofii ich tkanek mięśniowych. Ponadto leki na przeczyszczenie odwadniają organizm.
Pora na ostatni krok w kierunku poprawy kondycji.

Ta sfera naszego życia łączy się w sposób bezpośredni z innymi, które zostały już opisane.
Jest naukowo udowodnione, że bogate życie seksualne w dużym stopniu odpowiada za leczenie depresji. Jest to spowodowane podwyższaniem się samooceny oraz spadkiem poziomu kortyzolu - hormonu stresu.  Uprawianie seksu powoduje również wzrost odporności organizmu, podwyższenie progu bólu, a także poprawę wydolności ciała i stymulację procesu spalania kilogramów. Produktywność seksualna to bowiem najzdrowsza forma aktywności fizycznej.
Stwierdzono też, że seks zwalcza problemy ze snem. Podczas orgazmu wydziela się bowiem większa ilość prolaktyny,
czyli hormonu wywołującego senność.
Nikogo nie zaskakuje twierdzenie, że każda używka może być zgubna. Chcąc być zdrowym, należy zrezygnować z papierosów, narkotyków i mocnego alkoholu. Warto pamiętać, że równowagę naszego organizmu zaburza każde uzależnienie. Nawet picie herbaty staje się niebezpieczne, jeśli ma miejsce w nadmiernych ilościach.
Groźne nałogi mogą również dotyczyć pewnych zachowań, np. rozwijania zbyt dużych prędkości w czasie jazdy samochodem, uprawiania sportów ekstremalnych, niekontrolowanego poszukiwania mocnych wrażeń czy nadmiernej rozwiązłości seksualnej.

ZAKOŃCZENIE
Posługując się „militarną" terminologią, istnieje wiele płaszczyzn, w których można wspierać defensywną działalność organizmu.
Pierwsza z nich to sen. Należy kontrolować jego ilość oraz zwracać uwagę na miejsce wypoczynku i to, co się w nim znajduje. Jeśli cierpimy na bezsenność, trzeba z nią walczyć - najlepiej przy pomocy melatoniny.

Ważne jest również egzystowanie w symbiozie z otoczeniem. Sytuacje stresogenne powodują wiele chorób, a także zaburzenia snu i odżywiania. Receptami na dobrą kondycję psychiczną są też odpowiednie towarzystwo i oddawanie się pasjom.
Zwracajmy uwagę na naszą dietę. Dobrze jest wyeliminować z niej pieczone oraz smażone dania, a w ich miejsce spożywać więcej zup, warzyw i owoców. Posiłki trzeba przyjmować regularnie. Nie powinny być zbyt duże. Pamiętajmy o suplementacji witaminami, a także piciu dużych ilości wody. Jej znaczenie jest ogromne. Służy jako napój, ale również pomaga zachować higienę.
Powszechnie rekomenduje się uprawianie sportu, który ułatwia utrzymanie ciała i umysłu w dobrej formie.
Polecane są także terapia ciepłem oraz detoksykacja, np. przy pomocy lewatywy czy postów.
Szkodliwość używek to tajemnica poliszynela. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę z tego, że równie niebezpieczne mogą być dla nas tzw. uzależnienia psychiczne - groźne zachowania prowadzące do różnego rodzaju urazów psychofizycznych czy też innych życiowych uszczerbków. Zdrowotne właściwości ma także seks. Stymuluje on pracę serca, wzmacnia odporność i uspokaja.
Nie wolno lekceważyć żadnego z wymienionych pól ochrony naszego zdrowia. Tylko stosowane równolegle, niniejsze techniki obronne przyniosą oczekiwane rezultaty.

Autor: Jakub Krakowiak


Jakub Krakowiak -freelancer copywriter od września 2016 roku. Aby skontaktować się z autorem i zlecić mu pracę, kliknij tu.
.
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Komentarze